aaa4
Chłop
Dołączył: 21 Gru 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:58, 16 Sty 2018 Temat postu: jest |
|
|
Bernhaus patrzyl na niego bez slowa, wyczekujaco. Johann udal, ze nie rozumie.
-Wyjmij krzyz - poprosil Kinau.
Byl troche zly na siebie, ze wczesniej kupil zart Georga. W gruncie rzeczy wcale nie mial ochoty placic pokazywaniem odznaczenia za piwo swojego swiezego kompana. Wyciagnal jednak krzyz, pokazal go wlascicielowi Kaiserkrone na dloni i zaraz schowal z powrotem. Stary Bernhaus nie protestowal. Jego oblicze sie wygladzilo, kiedy w pieczolowitym gescie odchylil klape i zademonstrowal podobny krzyz, wiszacy na piersi w oslonietym miejscu.
-Dostalem go za szturm St. Privat, prosto na mitraliezy i chassepoty Francuzow - powiedzial niepewnym tonem kogos, kto siega do bolesnych wspomnien z przeszlosci. Potem niespodziewanie uscisnal dlon Johanna. - Milo mi cie spotkac i goscic w moim lokalu. Jak znajde chwile, usiadziemy i wszystko mi opowiesz.
Johann po prostu o niczym innym nie marzyl.
-Jezeli zareczysz za tego tu szkodnika - Bernhaus skinal w strone Kinaua - pozwole mu sie dzis napic.
Georg spojrzal na Johanna, a brwi mial pytajaco uniesione.
-Zareczam - potwierdzil Johann bez zastanowienia. Istniala szansa, ze niechec do Kinaua utrzyma Bernhausa z daleka od jego stolika. - Bede mial na niego oko.
-To zycze milego wieczoru. I pamietajcie, marynarze czy towarzysze broni - mnie za jedno - jak bedziecie szurac, wezwe patrol. Chociaz oczywiscie obaj macie przepustki w porzadku i pewnie nie musicie sie niczego obawiac.
Jeszcze raz powiodl po nich ciezkim wzrokiem, nim sobie poszedl.
-Umie taki przemowic do serca - zauwazyl Georg, osuszajac kufel, po czym uniosl
Post został pochwalony 0 razy
|
|